Jestem maniaczką seriali. Muszę sobie w końcu to powiedzieć. Bynajmniej nie tych typu "M jak miłość" czy innego polskiego badziewia. Zaczęło się od
Battlestar Galactica kilka lat temu. Byłam tak zachwycona serialem, że kupiłam sobie grę planszową na jej podstawie. Potem długo nie oglądałam nic, aż do momentu gdy mój brat zaczął wychwalać
True Blood. Długo zbierałam się, by zacząć oglądać, aż w końcu zaczęłam. I połknęłam 3 sezony i z niecierpliwością czekałam na 4. Następnie wielkie halo na necie, bo
Gra o Tron. Znowu chwila zastanowienia i... obejrzane w ciągu 3 dni. Myślę "fajne, jeszcze bym coś obejrzała" i przypomniałam sobie, że znajoma powiedziała "jak to Ci się podobało to i
Rodzina Borgiów Ci się spodoba". 2 dni i 1 sezon obejrzany. W między czasie oglądałam
Caprice, by zaraz potem wziąć się za najlepszy serial jaki w życiu oglądałam
Firefly i cholernie żałuje, że nigdy nie zrobili 2 sezonu. Ale za to film pełnometrażowy
Serenity. Aktualnie oglądam
Terminator: Kroniki Sary Connor oraz 3 odcinki
The Playboy Club, kiedy okazało się że ten ostatni został skasowany po własnie tych 3 odcinkach. A klimacik miał taki fajny ;/
Interesują mnie serialne si-fi, fantasty czy pokazujące inne epoki. Macie może coś do polecenia?
P.S Zmieniłam szablon i walnęłam logo. Ładne?